Uwielbiam fasolkę szparagową i jak tylko urośnie w ogródko to mogę ją jeść codziennie. Najbardziej lubię ją w najprostszej wersji czyli ugotowana, polana zrumienionym masełkiem i posypana bułką tartą lub ziarnami sezamu. W tym roku po raz pierwszy zasadziłam odmianę w fioletowym kolorze ale po ugotowaniu robi się zielona jednak ma bardzo wyrazisty smak i bardzo mi zasmakowała. Nasiona fasolki kupiłam na wiosnę w sklepie Ale-raj.
Przygotowanie: Masło zrumienić w garnuszku na złoto. Z fasolki oderwać zdrewniałą końcówkę, umyć i ugotować al dente w osolonej wodzie. Odcedzić wlać zrumienione masło, wymieszać i wyłożyć na talerz. Posypać ziarnami sezamu i podawać na ciepło.
Ooo..miałyśmy dziś podobny pomysł na fasolkę. Smaczna jest ta wersja z sezamem :)
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam fasolkę. Jem żółtą i zieloną. Właśnie taka z masełkiem najbardziej mi smakuje :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię fasolkę :-)
OdpowiedzUsuń