Największe wrażenie smakowe zrobił na mnie krem Lotus Biscuit Spread Crunchy. Jest to krem z karmelizowanych ciasteczek lotus z chrupiącymi kawałkami ciasteczek. Krem nie zawiera barwników ani aromatów. U mnie wyjadany jest łyżeczką i uwierzcie, że na jednej ciężko zakończyć. To najlepszy krem w słoiczku jaki do tej pory próbowałam.
Kolejny produkt który zrobił na mnie wrażenie to francuskie Macarons de Pauline. Również po raz pierwszy miałam okazję je spróbować. Kilka razy próbowałam je upiec ale mi się nie udały. Są to delikatne, kruche ciasteczka przygotowane głównie z białek, cukru pudru i mielonych migdałów. Różne kolory i smaki kremów nadają im niepowtarzalnego wyglądu i smaku.
Jeśli chodzi o trzeci produkt to polecam go na życzenie córki. Są to ekstremalnie kwaśne cukierki Toxic Waste. Jak wiadomo dzieciaki lubią ekstremalne i kwaśne słodycze a w tym przypadku potwierdziło się to na 100 %. Tak kwaśnych cukierków do tej pory nie jadła. Spożycie tych cukierków wywołuje skrajny ślinotok w buzi. Bezcenny jest widok twarzy na której pojawiają się miny przy spożywaniu tych cukierków. Cukierki są w pięciu smakach.
Muszę poszperać w tym sklepie, bo widzę że można cudeńka znaleźć :)
OdpowiedzUsuńBiscoff znam,uwielbiam:)a reszta produktów jeszcze przeze mnie nieodkryta:)
OdpowiedzUsuńTen krem też bardzo przypadłby mi do gustu. Bardzo ciekawe produkty :)
OdpowiedzUsuńEwa krem jest na prawdę pyszny.
UsuńChyba będę musiała w końcu zajrzeć do tego sklepu, ze względu na ten krem i makaroniki;]
OdpowiedzUsuńTeż robiłam zakupy w tym sklepie i muszę przyznać - byłam mile zaskoczona. Zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńhttp://zchmurkinachmurke.blogspot.com/2016/09/sodycze-z-caego-swiata-1.html?m=1
Naprawdę bardzo fajnie napisano. Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń