Jeśli lubicie próbować i eksperymentować w smakach różnych zagranicznych smakołyków to polecam wam sklep internetowy Scrummy. Jest tam bardzo szeroki asortyment produktów, których nie znajdziecie u nas na półkach. Znajdziecie tam między innymi: czekolady, żelki, japońskie słodycze, napoje, słone przekąski, chipsy, kremy a także słodycze ekstremalne. Ja miałam okazję spróbować kilka produktów po raz pierwszy i jestem pozytywnie zaskoczona smakiem. Do tego ekspresowo moja paczka została wysłana i w ciągu dwóch dni od złożenia zamówienia była już u mnie. Największe wrażenie smakowe zrobił na mnie krem Lotus Biscuit Spread Crunchy. Jest to krem z karmelizowanych ciasteczek lotus z chrupiącymi kawałkami ciasteczek. Krem nie zawiera barwników ani aromatów. U mnie wyjadany jest łyżeczką i uwierzcie, że na jednej ciężko zakończyć. To najlepszy krem w słoiczku jaki do tej pory próbowałam.
Kolejny produkt który zrobił na mnie wrażenie to francuskie Macarons de Pauline. Również po raz pierwszy miałam okazję je spróbować. Kilka razy próbowałam je upiec ale mi się nie udały. Są to delikatne, kruche ciasteczka przygotowane głównie z białek, cukru pudru i mielonych migdałów. Różne kolory i smaki kremów nadają im niepowtarzalnego wyglądu i smaku.
Jeśli chodzi o trzeci produkt to polecam go na życzenie córki. Są to ekstremalnie kwaśne cukierki Toxic Waste. Jak wiadomo dzieciaki lubią ekstremalne i kwaśne słodycze a w tym przypadku potwierdziło się to na 100 %. Tak kwaśnych cukierków do tej pory nie jadła. Spożycie tych cukierków wywołuje skrajny ślinotok w buzi. Bezcenny jest widok twarzy na której pojawiają się miny przy spożywaniu tych cukierków. Cukierki są w pięciu smakach.
Tawa-Tawas to popularne boliwijskie ciasteczka w kształcie rombów, których nazwa oznacza "cztery". Smaży się je na głębokim tłuszczu na rumiano. Jeszcze letnie polewa się płynnym miodem i posypuje cukrem pudrem. W smaku trochę podobne do pączków, ale zdecydowanie szybciej się je robi.
Przygotowanie: Mąkę przesiać do misy miksera dodać resztę składników i za pomocą końcówki do ciast drożdżowych tzw hak zmiksować na gładkie i elastyczne ciasto. Ciasto powinno być elastyczne nie może się kleić do rak. Ciasto przełożyć na stolnicę podsypaną mąką i rozwałkować na grubość około 0,5 cm. Pokroić w romby i smażyć na gorącym oleju do zrumienienia z obu stron. Przełożyć na ręcznik papierowy do odsączenia z nadmiary tłuszczu. Jeszcze ciepłe polać płynnym miodem i oprószyć cukrem pudrem. * W zależności jak duże jajko i jaka mąka zaczynamy od 1 szklanki mąki. Potem stopniowo dosypujemy.
Oreo albo się lubi albo nie. Ja bardzo lubię szczególnie te mocno czekoladowe i kruche ciasteczka. Tym razem miałam okazję wypróbować mini oreo i szczerze powiem, że jakoś bardziej mi się spodobały. Raz, że mają mniej kremu a dwa są takie na raz. Poza tym jest ich więcej, więc są bardziej podzielne. Dodałam je do muffinek oraz do kremu na bazie mascarpone. Dodatkowo do ciasta użyłam amerykańskiej czekolady Hershey's. Można je kupić w Scrummy.pl.
Przygotowanie: Ciasto: W jednym naczyniu wymieszać suche składniki. Mąka, cukier kokosowy, kakao, proszek do pieczenia. W drugim naczyniu wymieszać mokre składniki. Maślanka, olej, jajko. Do suchych składników dodać mokre i wymieszać (nie miksować) łopatką. Pod sam koniec dodać pokrojoną czekoladę i pokruszone ciasteczka oreo. Formę na muffinki na 12 sztuk wyłożyć papilotkami i równo podzielić ciasto. Około 3/4 wysokości papilotek. Włożyć do nagrzanego piekarnika na 180 stopni i piec około 25 minut do suchego patyczka. Krem: Do zimnej kremówki dodać mascarpone, ekstrakt waniliowy i zmiksować na krem. Wsypać cukier puder, rozkruszone ciasteczka i krótko zmiksować. Kremem za pomocą szprycy udekorować zimne muffinki. Na wierzchu położyć po ciasteczku oreo.
Nie wiem ja u was ale u mnie sałatki makaronowe są bardzo lubiane. Robię je z różnymi dodatkami i wykorzystuję tez makarony w różnych kształtach. Do tej sałatki użyłam makaron Melissa Primo Gusto w kształcie drobnych muszelek.
Przygotowanie: Makaron ugotować w osolonej wodzie al dente. Wlać na sitko, przelać zimną wodą i ostudzić. Szynkę pokroić w słupki. Kukurydzę odsączyć z zalewy. Por pokroić w cienkie półplasterki. Ananas odsączyć z zalewy i pokroić w drobną kostkę. Wymieszać wszystko w misce, dodać majonez i doprawić do smaku. Odłożyć do lodówki by smaki się przegryzły. Ponieważ makaron wchłania majonez przed podaniem można ponownie dodać majonezu i doprawić do smaku.
Jeśli lubicie ciasta z owocami o lekko kwaśnym smaku to polecam wam to ciasto. Mimo iż jest z kilku warstw to zrobienie tego ciasta jest bardzo proste i w miarę szybko się go robi. Ja co roku robię kilka słoiczków kompotu z agrestu z myślą o tym cieście. My go bardzo lubimy i dlatego dosyć często go robię.
Przygotowanie: Biszkopt:
Białka
ubić na sztywno z cukrem. Do ubitych białek dodawać po jednym żółtku i
ubić na sztywna masę. Ubijać na najwolniejszych obrotach i dodawać po
łyżce przesianej mąki z proszkiem do pieczenia. Miksować do połączenia
się składników. Blachę o wymiarach 36*26 cm wyłożyć na dnie papierem do
pieczenia, wylać masę jajeczna i równomiernie rozprowadzić. Włożyć do
nagrzanego piekarnika góra-dół na 180 stopni i piec około 20-25 minut.
Po upieczeniu ostudzić. Masa agrestowa: Kompot przelać na sitko do odsączenia agrestu. Z soku odlać 3/4 szkl i rozmieszać budynie. Resztę soku zagotować z cukrem, wlać rozmieszane budynie i ponownie zagotować. Zdjąć z ognia i do gorącej masy dodać odsączony agrest i lekko przemieszać. Gorącą masę wylać na biszkopt. Ostudzić. Bita śmietana:
Zimną kremówkę ubić na sztywno z cukrem pudrem. Wlewać powoli rozpuszczoną letnią żelatynę i chwilkę miksować. Bitą śmietanę rozsmarować na masie agrestowej. Na śmietanie ułożyć herbatniki i polać lukrem cytrynowym. Lukier: cukier puder utrzeć z sokiem z cytryny. * Używam kompot w słoiku 1l. Jeśli nie będzie tyle soku można uzupełnić wodą. *W zależności jaki słodki jest kompot dodać 1-2 łyżki cukru.
Uwielbiam robić warstwowe sałatki a potem podziwiać ich piękne i kolorowe warstwy. Efektownie wyglądają na stole a także są "fotogeniczne". Wymieszane składniki już tak ładnie nie wyglądają a zawsze można sobie warstwy wymieszać samemu. Ta sałatka jest pyszna i polecam ja zrobić. Żeby uzyskać taką formę trzeba mieć obręcze lub tak ja wykorzystać obcięte butelki plastikowe.
Przygotowanie: Pieczarki zetrzeć na tarce na średnich oczkach. Na maśle lekko zrumienić pokrojoną cebulę dodać starte pieczarki i dusić na wolnym ogniu do odparowania płynu. Zdjąć z ognia doprawić solą i pieprzem, ostudzić. Brokuł podzielić na mniejsze różyczki i ugotować w osolonej wodzie al dente, odcedzić i ostudzić. Posiekać na drobno dodać niewielką ilość majonezu i wymieszać. Jajka ugotować na twardo. Białka zetrzeć na średnich oczkach dodać niewielką ilość majonezu wymieszać i doprawić solą. Żółtka zetrzeć na tarce na średnich oczkach. Szynkę pokroić w małe i cienkie plasterki. Na spód talerzyka dajemy kawałek foli spożywczej, przykładamy obręcz lub kawałek plastikowej butelki. Układamy kolejno warstwy sałatki pieczarki, białka, szynka, brokuł posypujemy startymi żółtkami. Wierzch ponownie przykrywamy folią spożywczą. Wkładamy sałatkę do lodówki najlepiej na całą noc. Z podanych składników wyszły 2 porcje. Wysokość odciętej butelki około 10 cm.
Sporo osób już robi zakupy w sieci w tzw sklepach internetowych. Ale jest bardzo dużo takich ludzi którzy nie znają takich sklepów, nie wiedzą jak albo nie mają odwagi robić takich zakupów. W dzisiejszych czasach przy ciągłej gonitwie, braku czasu, chorobie lub tak jak w okresie zimowym przy śliskich chodnikach to jest wyjątkowo dobra propozycja. Można zrobić takie zakupy siedząc w domu przy kawie lub herbacie z dostawą bezpośrednio do domu. Nie będziemy musieli powtarzać cyklu: koszyk, lada, koszyk, bagażnik, dom. Takie zakupy można zrobić w sklepie a w zasadzie supermarkecie FRISCO.PL Wystarczy się zarejestrować, dodawać wybrane zakupy do koszyka oraz wybrać płatność która nam odpowiada i gotowe. Przy pewnych kwotach dostawa jest darmowa oraz można korzystać z różnych rabatów i kuponów promocyjnych. W swojej ofercie mają bardzo bogaty asortyment od różnych producentów. Są produkty spożywcze, piekarnicze, toaletowe, kuchnie świata, owoce i warzywa, mięso, ryby a także duży wybór produktów dla zdrowia i urody. Zakupy są bardzo profesjonalnie zapakowane i rozdzielone na mniejsze kartony więc nie trzeba dźwigać ciężarów.
Ja zrobiłam zakupy w FRISCO.PL i jestem bardzo zadowolona. O całym toku postępowania mojego zamówienia byłam informowana mailem więc mogłam "śledzić" moje zakupy. Mieszkańcy okolic Warszawy mogą mieć zakupy w domu w tym samym dniu. Ja natomiast ze względu na sporą odległość miałam przesyłkę kurierem. Dostawę miałam w ciągu dwóch dni. I co ważne kupiłam to co potrzebowałam. Tu też możecie zrobić zakupy z tzw "karteczką".
Z moich obserwacji wynika, że często szukacie również bardzo prostych przepisów. Ale wcale się nie dziwię bo ja sama takie lubię bez dodatkowych udziwnień. Są również młode osoby, które dopiero zaczynają w kuchni stawiać pierwsze kroki a jak wiadomo zaczynamy od podstaw. Dlatego dzisiaj coś bardzo prostego ale smacznego.
Składniki:
2 piersi z kurczaka
300 g pieczarek
0,5 mniejszej cebuli
150 g żółtego sera
sól
pieprz
Do panierowania:
jajko
mąka pszenna
bułka tarta
Do smażenia:
olej rzepakowy
Przygotowanie: Cebulę drobno pokroić. Pieczarki przepłukać pod pierzącą wodą.
Większe pieczarki przekroić na 2 lub 4 części i pokroić w cienkie
plasterki. Na patelni rozgrzać 2 łyżki oleju i lekko podsmażyć
cebulę. Dodać pokrojone pieczarki i smażyć do odparowania płynu. Gorące
pieczarki doprawić solą i pieprzem. Piersi oczyścić, umyć i przekroić na pół. Pomiędzy dwoma kawałkami foli spożywczej, żeby nie pryskało po kuchni. Każdy kawałek lekko rozbić tłuczkiem do mięsa i oprószyć solą i pieprzem. Panierować kolejno w mące, roztrzepanym jajku i bułce tartej. Smażyć na rozgrzanym oleju z dwóch stron na rumiano. Na wierzchu kotletów ułożyć pieczarki, posypać startym serem i włożyć do nagrzanego piekarnika na 180 stopni na około 10 minut by pieczarki się podgrzały a ser roztopił.
Do obiadu lub jako samodzielny posiłek dla tych którzy są na diecie. Sałata lodowa świetnie komponuje się z różnymi dodatkami zarówno z warzywami jak i owocami. Jest delikatna i chrupiąca i właśnie za tą chrupkość najbardziej ją lubię. Sałatki z sałaty lodowej przygotowujemy bezpośrednio przed podaniem by zachowała swoją chrupkość i zarazem delikatność.
Surówka podana w misce Porcelana Bogucice z kolekcji Lolita.
Przygotowanie: Sałatę lodową porwać na mniejsze kawałki. Ogórek umyć i razem z skórką pokroić w półplasterki. Pomidorki przekroić na pół lub na ćwiartki. Kukurydzę i serek odsączyć z zalewy. Wszystko wymieszać w misce wlać olej i doprawić do smaku. Na końcu wsypać prażone ziarenka i wymieszać.
Z dużych muszli makaronowych można wyczarować efektowne danie. Ja zrobiłam nadzienie z mięsa mielonego a do tego sos pomidorowy. Robiąc zapiekankę z makaronu i mięsa nie zawsze wychodzi to efektownie. Natomiast w tej wersji śmiało możemy zrobić również dla gości.
Przygotowanie: Muszle makaronowe ugotować al dente w osolonej wodzie z dodatkiem 1 łyżki oleju. Po ugotowaniu przełożyć na sitko i przelać zimną wodą. Ułożyć pojedynczo na tacy by się nie posklejały i ostudzić. Sos pomidorowy wymieszać z przecierem dodać łyżkę zrumienionej cebuli z czosnkiem. Dodać do smaku sól, świeżo zmielony pieprz i cukier. Na patelni podgrzać olej i lekko zrumienić pokrojoną cebulę. Pod koniec dodać przeciśnięty przez praskę czosnek. Jedną łyżkę zrumienionej cebuli z czosnkiem odłożyć do sosu pomidorowego. Do reszty dodać mięso mielone. Doprawić solą, pieprzem, wsypać paprykę słodką, oregano, tymianek i podsmażyć. Wlać połowę sosu pomidorowego i zagotować. Na końcu dodać połowę mozzarelli, wymieszać i ewentualnie doprawić do smaku. Muszle makaronowe napełnić mięsem mielonym. Do żaroodpornego naczynia wlać resztę sosu pomidorowego, ułożyć muszle z mięsem i po wierzchu posypać resztą mozzarelli. Włożyć do nagrzanego piekarnika na 180 stopni i zapiekać około 20 minut.
Od kilku dni miałam ochotę na takie drożdżowe, domowe rogale z miodem i kubkiem mleka. Dzisiaj od rana się za nie zabrałam i wyszły mega pyszne i puszyste. Jeśli i wy macie ochotę to zachęcam do upieczenia. Rogale nie zawierają cukru.
Przygotowanie: Do misy miksera przesiać mąkę dodać sól, drożdże, mleko w proszku i wymieszać. Wlać roztrzepane jajka, miód, letnie mleko i chwilkę zmiksować. Gdy składniki zaczną się łączyć wlewać powoli rozpuszczone letnie masło. Miksować około 5-8 minut aż powstanie gładkie i jednolite ciasto. Przykryć ściereczką i odłożyć w ciepłe miejsce na około godzinę do podwojenia objętości. Wyrośnięte ciasto uderzyć dłonią by się "odgazowało". Przełożyć na stolnicę posypaną mąką i kilka razy zagnieść. Podzielić na 10 równych części. Uformować z każdej części kulkę, rozwałkować na trójkąt około 30 cm długi i 15 cm na szerszej krawędzi. Zwijać rogaliki zaczynając od szerszej krawędzi. Każdy rogal zanurzyć w mleku i maku. Ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i ponownie odłożyć w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na około 15-20 minut. Włożyć do zimnego piekarnika. Piekarnik włączyć na 190 stopni z termoobiegiem i piec około 20 minut do zrumienienia. Po upieczeniu studzić na metalowej kratce. Idealnie komponują się z miodem, dżemem lub suche z kubkiem mleka.
Ta pasta najczęściej gości na moim stole. Szybka i prosta do przygotowania a do tego bardzo smaczna. Szczególnie lubię z kromką razowego chleba lub ze świeżą chrupiącą bułeczką.
Składniki:
1 makrela wędzona
3 ogórki konserwowe
2 jajka ugotowane na twardo
1 mała cebula
0,5 łyżki miękkiego masła
1 płaska łyżka musztardy
2-3 łyżki majonezu
sól
pieprz
Przygotowanie: Makrelę dokładnie obrać z ości. Rozgnieść widelcem lub zmiksować w blenderze. Dodać cebulę, jajka i ogórki pokrojone w kostkę, masło, musztardę, majonez i wymieszać. Doprawić do smaku solą i pieprzem. Włożyć na 2-3 godziny do lodówki by smaki się przegryzły.
W tym cieście znajdziecie kilka smaków. Jest czekoladowy, słodki i kwaśny. W całości się uzupełniają a ciasto jest delikatne i rozpływa się w ustach.Trochę przypomina smak wuzetki.
Przygotowanie: Biszkopt:Białka ubić na sztywno, dodać cukier, żółtka i nadal ubijać tak długo, aż
ciasto będzie sztywne. Mąkę, proszek do pieczenia i kakao przesiać przez
sitko. Dodawać porcjami do masy jajecznej i powoli
wymieszać lub ubijać na najwolniejszych obrotach mikserem. Wylać na
blachę 33*23 cm wyłożoną na dnie papierem do pieczenia. Piec
około 20 min w 180 stopniach. Zimny biszkopt przekroić wzdłuż. Masa śmietankowa: Zimną kremówkę i mascarpone przełożyć do misy z miksera, wsypać cukier puder i zmiksować do konsystencji kremu. Po koniec wsypać śmietan fixy i krótko zmiksować. Polewa: Margarynę
rozpuścić (nie gotować). Zdjąć z ognia dodać resztę składników i
energicznie wymieszać. Lekko przestudzoną polewę rozprowadzić na
cieście. Dżemy przełożyć do naczynia i rozmieszać. Na biszkopcie rozsmarować dżem zostawiając 2-3 łyżki do posmarowania pod polewę. Na dżemie rozsmarować krem śmietankowy, przykryć biszkoptem, posmarować odłożonym dżemem i na wierzch wylać polewę. Odłożyć do schłodzenia na całą noc. * Biszkopty można upiec dwa wtedy składniki dzielimy na połowę. * Śmietan fixy możemy zastąpić 3 łyżeczkami żelatyny.
Po ugotowaniu rosołu zostaje wam mięso. Jeśli nie macie pomysłu do czego go wykorzystać to proponuję zrobić pyszne kluski śląskie z mięsem okraszone zrumienioną cebulką. My lubimy je jeść z dodatkiem maślanki lub kefiru.
Przygotowanie: Farsz: Mięso zmiksować w blenderze wlać bulion i doprawić do smaku. Doprawiamy dosyć pikantnie by z kluskami nie było za mdłe w smaku. Kluski śląskie: Ziemniaki obrać i ugotować w osolonej wodzie. Lekko przestudzić i przecisnąć przez praskę do ziemniaków. Ziemniaki wyrównać w misce, podzielić na cztery części, jedną część wyjąć i w to miejsce wsypać mąkę ziemniaczaną. Wbić jajko i zagnieść na gładkie i jednolite ciasto. Odrywać po kawałku ciasta uformować kulkę spłaszyć na dłoni, nałożyć łyżeczkę farszu mięsnego i uformować kluskę. Zagotować wodę z 2 łyżkami oleju. Włożyć kluski i gotować na wolnym ogniu około 3-4 minuty od momentu wypłynięcia. Podawać z cebulką zrumienioną na złoto na smalcu lub oleju.
To ciasto znam już kilka lat, jadłam kilkanaście razy i nie wiem czemu do tej pory nie miałam go na blogu. To tak proste ciasto, że każdy może się z nim zmierzyć, nawet osoby które twierdzą, że nie potrafią piec.
Przygotowanie: Biszkopt: Białka ubić na sztywno z cukrem. Do ubitych białek dodawać po jednym żółtku i ubić na sztywna masę. Ubijać na najwolniejszych obrotach i dodawać po łyżce przesianej mąki z proszkiem do pieczenia. Miksować do połączenia się składników. Blachę o wymiarach 36*26 cm wyłożyć na dnie papierem do pieczenia, wylać masę jajeczna i równomiernie rozprowadzić. Włożyć do nagrzanego piekarnika góra-dół na 180 stopni i piec około 20-25 minut. Po upieczeniu ostudzić. Krem budyniowy: Odlać 0,5 szklanki mleka i rozmieszać w nim budyń. Resztę mleka zagotować z cukrem i cukrem waniliowym, wlać rozmieszany budyń i mieszając ponownie zagotować. Gorący budyń przykryć z wierzchu folią spożywczą i ostudzić. Masło utrzeć do białości, dodawać po łyżce zimnego budyniu i utrzeć. Krem równomiernie rozsmarować na biszkopcie. Orzechy posiekać nożem i rozsypać po całej powierzchni lekko dociskając w krem. Polewa: Margarynę rozpuścić ale nie gotować i zdjąć z ognia. Dodać wodę, kakao, cukier puder i dokładnie wymieszać. Mieszając lekko przestudzić i gdy zacznie tężeć wylać na orzechy. Odłożyć w chłodne miejsce do stężenia najlepiej na całą noc. Polewa nie może być zbyt gorąca bo rozpuści się krem.