Składniki:
- 1 kg malin
- 0,5 kg cukru
- 2 łyżki soku z limonki
- 4 łyżeczki mąki ziemniaczanej
- 1/4 szkl zimnej wody
- 4 łyżeczki żelatyny
- 1/4 szkl wody
Maliny przebrać, opłukać w zimnej wodzie i przełożyć na durszlak. Odsączone maliny przełożyć do garnka wsypać cukier, wlać sok z limonki doprowadzić do wrzenia i gotować około 2-3 minuty, mieszając by się nie przypaliły. Zdjąć z ognia i 3/4 malin przetrzeć przez sitko oddzielając nadmiar pestek. Mąkę ziemniaczaną rozmieszać w zimnej wodzie wlać do malin i ponownie zagotować. Żelatynę rozpuścić w gorącej wodzie wlać i wymieszać. Gorącą frużeliną napełnić wyparzone słoiki, szczelnie zakręcić i odwrócić do góry dnem. Pozostawić do wystudzenia. Jeśli nie przeszkadza nam nadmiar ziarenek nie musimy przecierać przez sitko.
Bardzo lubię!
OdpowiedzUsuńMniam, mniam:))) pychotka!! A jak cudaśna lyżeczka;)))
OdpowiedzUsuńSuper przepis :D Przepiękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńmmm... to jest to :)
OdpowiedzUsuńMa piękny kolorek :)
OdpowiedzUsuńOj, tak Alinko. Nie może zabraknąć u łasuchów frużeliny. Ja już zrobiłam wiśniową. Nad malinową też się zastanawiałam. Wygląda tak kusząco. Chyba zrobię dopóki są maliny :)
OdpowiedzUsuńO malinowej frużelinie nie słyszałam, smaka mi narobiłaś :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam! Uwielbiam każdą frużelinę, są takie pyszne!
OdpowiedzUsuńpycha ! :)
OdpowiedzUsuńPycha! uwielbiam przetwory z malin
OdpowiedzUsuńDomowe pyszności do deserów...mmmniam:)
OdpowiedzUsuńMmm idealna do deserów :)
OdpowiedzUsuńwww.brulionspadochroniarza.pl
Pyszności :-) ja robiłam z truskawek, jagód i wiśni :-)
OdpowiedzUsuń