Uwielbiam pasty z makreli i często goszczą u mnie na piątkowe śniadanie lub kolację. Robię taką z jajkiem i ogórkiem lub z twarogiem. Ta z twarogiem jest szybsza w przygotowaniu. Ale zapewniam, że obydwie są smaczne.
Składniki:
- 1 większa makrela wędzona
- 250 g twarogu półtłustego
- pęczek zielonej cebulki
- 1 łyżeczka musztardy
- 2-3 łyżki majonezu
- sól
- pieprz kolorowy ale-raj
Przygotowanie:
Makrele obrać z ości i przełożyć do naczynia. Dodać twaróg, majonez, musztardę i rozgnieść widelcem. Doprawić solą i świeżo zmielonym pieprzem kolorowym. Na samym końcu dodać pokrojoną zieloną cebulkę i wymieszać.
Ostatnio u mnie sporo słodkości bez pieczenia. Dzisiaj również mam propozycję na pyszną i rozpływającą się w ustach tartę na spodzie z wafelków Lusette oraz delikatnym kremem. Po każdym kęsie chce się więcej i więcej.
- Składniki:
- Spód wafelkowy:
- 200 g wafelków mlecznych Lusette
- 50 g masła
- Krem:
- 125 g serka twarogowego z wiaderka
- 125 ml zimnej kremówki 36%
- 200 g kremu czekoladowego
- Bita śmietana:
- 150 ml zimnej kremówki 36%
- Do dekoracji:
- orzechy laskowe
- wafelek mleczny Lusette
- czekolada mleczna
Przygotowanie:
Spód wafelkowy:
Wafelki zmiksować w blenderze. Przełożyć do naczynia wlać letnie rozpuszczone masło i dokładnie wymieszać. Trzy foremki do tart o średnicy 11 cm wyłożyć folią spożywczą. Masę równo podzielić na trzy części i wyłożyć dno foremek dokładnie ugniatając. Włożyć na dwie godziny do lodówki by masa stężała.
Krem:
Ser
i krem czekoladowy dokładnie wymieszać. Zimną kremówkę ubić na sztywno dodawać
porcjami do masy serowej i powoli wymieszać (nie miksować). Masę wyłożyć na spody i odłożyć najlepiej na całą noc do lodówki.
Zimną kremówkę ubić na sztywno i rozsmarować na kremie. Można również to zrobić za pomocą szprycy dekoracyjnej.
Posypać podprażonymi na suchej patelni i posiekanymi orzechami laskowymi, pokrojonym wafelkiem i startą czekoladą.
Inspiracja na krem klik
Przepis dodaję do akcji na Durszlaku.
Od kilku lat robiłam na Tłusty Czwartek pączki z tego przepisu klik. W tym roku zdecydowałam się na zmianę i zrobiłam pączki z innego przepisu klik. Między innymi powodem było to, że w końcu kupiłam sobie szprycę do nadziewania i chciałam ją wypróbować. Pączki smaczne, puszyste i delikatne ale jednak wolę te moje "stare" wypróbowane.
Składniki:
- 4 szkl mąki pszennej *
- 50 g drożdży świeżych
- 250 ml mleka
- 6 żółtek
- 3 łyżki cukru
- 50 g masła
- 0,5 szkl jogurtu naturalnego
- 0,5 łyżeczki soli
- 2 łyżki spirytusu
- Do smażenia:
- smalec
- Nadzienie:
- marmolada wieloowocowa
Przygotowanie:
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
Mleko podgrzać dodać pokruszone drożdże, łyżkę mąki i cukru. Wymieszać i pozostawić by drożdże zaczęły pracować.W tym czasie mąkę przesiać do misy z miksera dodać sól, jogurt naturalny, rozpuszczone letnie masło, spirytus i żółtka rozmieszane z resztą cukru. Wlać rozczyn drożdżowy i miksować około 12-15 minut aż będzie gładkie i jednolite ciasto. Misę miksera przykryć ściereczką i odłożyć w ciepłe miejsce do podwojenia objętości.
Ciasto przełożyć na stolnicę podsypaną mąką, chwilę przerobić i rozwałkować na grubość 1-1,5 cm. Szklanką wykrawać krążki, układać na stolnicy. Przykryć ściereczką i ponownie pozostawić na około 40 minut by ciasto wyrosło.
Smażyć na rozgrzanym smalcu w temperaturze około 170 stopni po około 1,5 minut z każdej strony. Przekładać na ręcznik papierowy.
Lekko przestudzone pączki nadziewać marmoladą za pomocą szprycy z długą końcówką.
W zależności jak chcemy to polać lukrem lub oprószyć cukrem pudrem.
Żeby był "pierścień" pączki muszą dobrze wyrosnąć przed smażeniem.
* Jeśli ciasto będzie mocno się kleić dosypać więcej mąki.
Przepis Asiek
Wprawdzie wszędzie tłusto i karnawałowo ale jakaś odskocznia być musi. W mojej kuchni po raz pierwszy zamiennik smażonych frytek na frytki z piekarnika w dodatku z batatów. Jednak jeśli chodzi o smak u mnie zdanie podzielone. Można zjeść ale trochę przereklamowane.
Składniki:
Przygotowanie:
Bataty obrać ze skórki, pokroić w słupki. Przełożyć do naczynia wlać olej, doprawić solą, tymiankiem i wymieszać. Wyłożyć na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i piec z termoobiegiem w 220 stopniach około 20-25 minut aż się lekko zrumienią.
Podawać od razu po przygotowaniu.
Dzisiaj mam dla was przepis na wyjątkowy sernik. Sernik jest delikatny, lekki, puszysty, wilgotny po prostu rozpływa się w ustach. Sama masa serowa nie jest zbyt słodka ale słodyczy dodaje słodka polewa. Jeśli chcecie z niej zrezygnować polecam zrobić lukier lub dodać więcej cukru.
Składniki:
- Kruche ciasto:
- 200 g mąki orkiszowej typ 650
- 100 g masła zimnego
- 3 łyżki cukru
- 3 łyżki kakao
- 1 jajko
- 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
- Masa serowa:
- 750 g sera twarogowego z wiaderka
- 5 jajek
- 100 g masła
- 200 g cukru
- 1 łyżeczka cukru z prawdziwą wanilią
- 1 budyń waniliowy b/c na 0,5l mleka
- 100 ml kremówki 30%
- Polewa:
- 100 ml kremówki 30%
- 100 g masła
- 80 g cukru kokosowego
- płatki migdałów
Przygotowanie:
Kruche ciasto:
Wszystkie składniki umieścić w misie miksera i końcówką do ciast ucieranych miksować na wolnych obrotach aż składniki się połączą.
Tortownicę o średnicy 24 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Dno i boki wykleić ciastem. Tortownicę włożyć do lodówki i w między czasie przygotować masę serową.
Masa serowa:
Jajka z cukrem i cukrem waniliowym ubić na puch. Miksując dodawać stopniowo ser, budyń w proszku, letnie rozpuszczone masło i na końcu wlać kremówkę. Miksować do momentu połączenia się składników.
Wyjąć tortownicę, dno nakłuć widelcem, wylać masę serową i włożyć do nagrzanego piekarnika góra-dół na 200 stopni. Piec 20 minut. Po tym czasie temperaturę zmniejszyć do 160 stopni i piec kolejne 40 minut. Piekarnik wyłączyć, sernik pozostawić do całkowitego wystudzenia w piekarniku. U mnie został na całą noc.
Polewa:
Składniki umieścić w garnuszku i mieszając gotować na niewielkim ogniu około 10 minut. Przestudzoną polewą polać sernik i posypać podprażonymi na suchej patelni płatkami migdałów.
Kto lubi rozpieszczać swoich najbliższych może im zrobić taki deserek. Nie wymaga pieczenia i nie ma strachu, że się "zważy" co często się zdarza przy deserach na bazie czekolady. Przynajmniej mi się to zdarza. Możecie go przygotować na zbliżające się walentynki.
Składniki:
- 125 g serka twarogowego z wiaderka
- 125 ml zimnej kremówki 36%
- 200 g nutelli
- Do dekoracji:
- 100 ml zimnej kremówki 36%
- truskawki
- czekolada
- rurki czekoladowe
Przygotowanie:
Ser i nutellę dokładnie wymieszać. Zimną kremówkę ubić na sztywno. dodawać porcjami do masy serowej i powoli wymieszać (nie miksować). Szklane naczynia napełnić masą serową i odłożyć na pół godziny do lodówki.
Przed podaniem na wierzch nałożyć warstwę drobno pokrojonych truskawek. Zrobić kleks z ubitej na sztywno śmietany, zetrzeć czekoladę. Udekorować plasterkiem truskawki i czekoladową rurką.
Inspiracja klik
Dawno u mnie nie było nic drożdżowego. Na specjalne zamówienie rodzinki miałam zrobić odrywaną drożdżówkę z dużą ilością pachnącego cynamonu. Kiedyś już ją robiłam ale nie zdążyłam zrobić zdjęć. Jednak oni pamiętali o tym smakołyku. Uwierzcie mi smak i zapach w domu w trakcie pieczenia bezcenny.
Składniki:
- Ciasto drożdżowe:
- 450 g mąki pszennej typ 500 Młyn Kopytowa
- 0,5 łyżeczki soli morskiej
- 70 g cukru
- 2 jajka
- 50 g masła
- 150 ml mleka
- 20 g drożdży świeżych
- Nadzienie:
- 60 g masła
- 80 g cukru trzcinowego
- 2 łyżeczki cynamonu
Przygotowanie: Mleko podgrzać dodać łyżeczkę cukru, mąki i drożdże. Dobrze rozmieszać i odłożyć w ciepłym miejscu by drożdże zaczęły pracować.
Mąkę przesiać do misy miksera dodać resztę cukru, jajka, sól, zaczyn drożdżowy, rozpuszczone letnie masło i za pomocą końcówki do ciast drożdżowych zmiksować na gładkie i jednolite ciasto. Miksujemy na wolnych obrotach około 15 minut. Misę z ciastem przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na około 1 godzinę by ciasto wyrosło i podwoiło swoją objętość.
Wyrośnięte ciasto uderzyć dłonią by go odgazować, przełożyć na blat podsypany mąką i rozwałkować na prostokąt 60*25 cm. Ciasto posmarować rozpuszczonym zimnym masłem ale zostawić trochę do posmarowania na górze. Cukier wymieszać z cynamonem odłożyć około 1,5 łyżki na górę a resztę rozsypać po całej powierzchni ciasta. Ciasto wzdłuż krótszego boku przekroić na prostokąty 6*10 cm. Ułożyć jeden na drugim i pokroić na 6 kawałków. Formę 30*10 cm wysmarować masłem ułożyć bokiem pokrojone ciasto. Z wierzchu posmarować odłożonym masłem i posypać cukrem z cynamonem. Ponownie odłożyć by ciasto podrosło do wysokości formy. Piec w 180 stopniach około 35-40 minut. Po wyjęciu z pieca pozostawić około 20 minut formie po tym czasie wyjąć na metalową kratkę.
Inspiracja klik
Jak się ma ochotę na coś słodkiego a nie ma chęci na włączanie piekarnika to można zrobić sobie takie pyszne wafelki. Są bardzo proste i każdy sobie poradzi z ich przygotowaniem. Smaki galaretek można komponować według swojego smaku lub po prostu użyć tych które akurat mamy w domu.
Składniki:
- wafle tortowe kwadratowe
- 1 galaretka truskawkowa
- 400 ml wrzątku
- 250 ml kremówki 30%
- 1 galaretka cytrynowa
- 200 ml wrzątku
- 250 ml kremówki 30%
- 1 galaretka pomarańczowa
- 200 ml wrzątku
Przygotowanie:
Galaretkę truskawkową rozmieszać w 400 ml wrzątku i odłożyć do lekkiego stężenia.
Galaretkę cytrynową rozmieszać w 200 ml wrzątku i odłożyć do lekkiego stężenia. Gdy galaretka zacznie tężeć ubić zimną kremówkę na sztywno. Wlewać powoli tężejącą galaretkę i miksować. Formę o wymiarach 24*24 cm wyłożyć na dnie folią spożywczą. Wafle przyciąć na kształt formy i wyłożyć dno. Masę wylać na wafle. Odłożyć w zimne miejsce by masa stężała. Wylać tężejącą galaretkę truskawkową i ponownie odłożyć by galaretka stężała.
Galaretkę pomarańczową rozmieszać w 200 ml wrzątku i odłożyć do lekkiego
stężenia. Gdy galaretka zacznie tężeć ubić zimną kremówkę na sztywno.
Wlewać powoli tężejącą galaretkę i miksować. Masę wylać na galaretkę, przykryć waflą tortową i odłożyć najlepiej na kilka godzin do lodówki by wszystkie warstwy stężały. Przed podaniem pokroić w kostkę.
Kto lubi śląski obiad czyli "modro kapusta", kluski śląskie, rolada i dużooo sosu? To mam dla was przepis na trochę inną kapustę. Ta jest ze zrumienioną cebulką, czosnkiem i rodzynkami. Do śląskiego obiadu nadaje się idealnie.
Składniki:
- 0,5 główki czerwonej kapusty (około 800g)
- 1 średnia cebula
- 2 ząbki czosnku
- 1 garść rodzynek sułtanki
- 2 łyżki oleju kokosowego
- 2 listki laurowe
- 3 kulki ziela angielskiego
- sól
- pieprz
- cukier
- ocet
Przygotowanie:
Kapustę poszatkować. Przełożyć do garnka, zalać wodą, dodać listki laurowe, ziele angielskie i ugotować al dente. Po ugotowaniu odlać wodę a do gorącej kapusty wlać trochę octu,wymieszać i odłożyć do ostudzenia. Ocet wlewamy po to kapusta miała ładny kolor.
Na patelni rozgrzać olej dodać pokrojoną cebulę, czosnek i lekko zrumienić. Pod koniec dodać rodzynki. Gdy cebulka będzie zrumieniona na patelnię przełożyć kapustę, wymieszać i całość chwilę podsmażać. Doprawić do smaku.
Kapustę można podać i na ciepło i na zimno.
* Ja najczęściej kapustę gotuję dzień wcześniej.
Długo trwało zanim zrobiłam to ciasto. W internecie króluje już dłuższy czas a u mnie dopiero teraz. Opinie były podzielone większość była pozytywnych i wychwalających to ciasto ale spotkałam się też z opiniami negatywnymi lub bezstronnymi. Ja przychylam się do opinii bezstronnej. Na mnie ciasto wrażenia nie zrobiło. Zmieniłam jego przygotowanie zmniejszając i zwiększając nie które składniki. Gdyby było przygotowane wg przepisu to już raczej by była klapa.
Składniki:
- Warstwa biała:
- 250 ml zimnej kremówki 30%
- 150 g mascarpone
- 200 g białej czekolady
- 2 szkl pszenicy ekspandowanej
- Warstwa ciemna:
- 200 ml zimnej kremówki
- 100 g czekolady mlecznej
- 100 g czekolady gorzkiej
- Dodatkowo;
- 1 szkl pszenicy ekspandowanej
- herbatniki
Przygotowanie:
Warstwa biała:
Białe czekolady rozpuścić w kąpieli wodnej. Odłożyć do ostudzenia. Czekolada powinna być zimna ale płynna. Ciepła w połączeniu z zimną kremówką się zważy.
Zimną kremówkę razem z mascarpone zmiksować na sztywno. Wlewać powoli czekoladę i mieszać łyżką nie miksować. Wsypywać partiami pszenicę i wymieszać.
Formę o wymiarach 24*24 cm wyłożyć na dnie papierem do pieczenia. Ułożyć warstwę herbatników i rozsmarować białą masę. Na niej ponownie ułożyć warstwę herbatników.
Warstwa ciemna:
Mleczną i gorzką czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej. Odłożyć odo studzenia. Zimną kremówkę ubić na sztywno. Do zimnej ale płynnej czekolady dodawać po łyżce bitej śmietany i energicznie wymieszać. Ciemną masę rozsmarować równomiernie na herbatnikach i posypać pszenicą.
Ciasto odłożyć w chłodne miejsce najlepiej na całą noc by herbatniki zmiękły.
Ps. Przed podaniem wyciągnąć ciasto wcześniej by uzyskało temperaturę pokojową. Przynajmniej mi takie smakowało bardziej.
W większości przepisach do białej masy dodawane są 3 szklanki pszenicy uważam, że to za dużo. Już przy dwóch masa była dosyć sucha.